I skończył się dziś niezwykły kurs Zosi, w którym miałam przyjemność uczestniczyć...
Kto był ze mną to wie, a kto nie był, to niech nie przegapi następnego! Warto! Trochę szkoda że on-line, ale takie mamy czasy, trzeba łapać co dają. Więc złapałam. I Wy łapcie, kiedy się następna okazja przydarzy. Nowe spojrzenie na świat, nowa mina do życia, nowe postanowienia i dużo nadziei. A nawet pewności, że wszystko będzie dobrze. To wszystko mam dzięki Zosi.
Teraz tylko brać się do roboty i patrzeć jak dobro rośnie ...
Zosiu, dziękuję i ściskam mocno, nie mówiąc już o KOCHAM !